Nietrzymanie moczu to ciągle temat tabu. Pacjenci z NTM niechętnie zwierzają się bliskim i – co gorsze – nie rozmawiają też zwykle o swoich dolegliwościach z lekarzem. W efekcie nie podejmują oni leczenia lub podejmują je o wiele za późno, a do tego czasu rozwijająca się inkontynencja sprawia coraz większe kłopoty w codziennym życiu i wyniszcza psychicznie osobę, która samotnie zmaga się z problemem. O NTM trzeba rozmawiać – jak to robić?
Na początek warto uświadomić sobie, że nietrzymanie moczu, choć ma charakter bardzo intymny, jest przypadłością dość powszechną. Na świecie odnotowuje się ponad 420 milionów pacjentów z NTM.
W Polsce to nawet kilka milionów osób, spośród których najwięcej cierpi na moczową inkontynencję wysiłkową. Wbrew pozorom nie są to objawy charakterystyczne wyłącznie dla seniorów czy osób z niepełnosprawnościami. Problem dotyka starszych i młodszych oraz kobiet i mężczyzn, choć rzeczywiście panie – z racji swojej anatomii – dwa razy częściej niż panowie doświadczają NTM. Nietrzymanie moczu jest dziś uznawane za jeden z ważniejszych problemów zdrowotnych. Trzeba o nim rozmawiać – nie tylko dlatego, że jest wyraźna potrzeba edukacji w tym zakresie i rozpowszechniania wiedzy o profilaktyce NTM, ale również dlatego, że chorym pomaga to lepiej radzić sobie z inkontynencją.